Dolina Prądnika na jeden aktywny dzień - Ojcowski Park Narodowy

02:13


W Ojcowie spędziliśmy jeden wieczór i prawie cały kolejny dzień. Zachwyceni skalnymi widokami Ojcowskiego Parku Narodowego zgodnie stwierdziliśmy, że to jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie udało nam się do tej pory odwiedzić i chyba długo nic tego nie przebije. Wejście na teren Parku i wszystkie szlaki jest bezpłatny, warto mieć jednak ze sobą trochę gotówki na zwiedzanie atrakcji - szczególnie polecamy jaskinie!

Przebieg trasy: wejście na szlak zielony przy kasie do Jaskini Ciemnej, odwiedzenie kilku punktów widokowych i zejście do szlaku czerwonego i drogi -> szlakiem czerwonym/żółtym kierujemy się do Źródełka Miłości i Bramy Krakowskiej -> wejście pod górę szlakiem niebieskim -> odbijamy szlakiem czarnym do Groty Łokietka -> zejście szlakiem czarnym do szlaku żółtego, którym idziemy w stronę Doliny Sąspowskiej -> wchodzimy na szlak zielony, który łącząc się z czarnym prowadzi nas koło ruin zamku i Muzeum OPN z powrotem do domu.

Dystans: 14,17 km

Czas: około 4h 30min spokojnego marszu bez postojów, z postojami wycieczka zajęła nam ponad 6h.

Tak trasa wyglądała na mapie Ojcowskiego Parku Narodowego
A tak wyglądała na Endomondo (na zdjęciu w dwóch częściach)
Mapę sytuacyjną fajnie ilustrującą całą okolicę znajdziecie na oficjalnej stronie Parku, pod tym linkiem.


Pierwsza część wycieczki - szlakiem zielonym - odsłoni przepiękne widoki na Dolinę Prądnika. Odwiedzimy Skałę Krukowskiego, Wawrzonowy Dół, Górę Koronną, czy pozostałości wczesnośredniowiecznego grodu na Wzgórzu Okopy, z którego w pogodne dni można zobaczyć podobno nawet sam Kraków.

Po kliknięciu na dowolną miniaturę pojawi się większa przeglądarka :)

Rękawica
W dole widok na Źródło Miłości


Następnie droga prowadzi nas wzdłuż rzeki Prądnik prosto do Źródełka Miłości. Oryginalna legenda głosi, że zawdzięcza ono swoją nazwę dwóm młodym i spragnionym ludziom, którzy po napiciu się wspólnie wody zapałali do siebie ogromną miłością. Nieopodal znajduje się Brama Krakowska, czyli 15-metrowy naturalny twór skalny wyglądający właśnie jak ogromna brama. To przy jej lewym filarze znajduje się właściwy, naturalny wypływ Źródła, został jednak zabudowany, a woda puszczona rurami uchodzi teraz do zbiornika, którego dno wykuto w kształt serca (czego na poniższych zdjęciach nie zobaczycie - musicie na żywo ;) ).



Po minięciu Bramy Krakowskiej czeka nas znów mozolna wędrówka pod górę. Warto się jednak pomęczyć, bo celem jest Grota Łokietka - największa znana jaskinia na terenie Parku. Zwiedzamy ją grupami, obowiązkowo z przewodnikiem, co jest dużym plusem. Na przełomie XIII i XIV wieku przez 6 tygodni miał się w jaskini ukrywać Władysław Łokietek przed królem czeskim Wacławem II. Poszukiwania zmyliła gęsta pajęczyna zasłaniająca wejście do jaskini. Żywność natomiast dostarczana była królowi przez zawalony od góry korytarz znajdujący się za pajęczyną.



Druga połowa trasy poprowadzi nas jeszcze koło ciekawych punktów widokowych, wzdłuż strumienia, aż wreszcie koło ruin zamku. Do dziś została jedynie brama wjazdowa, ośmioboczna wieża i mury obronne, z których rozciąga się piękny widok na okolicę.




Więcej o Ojcowskim Parku Narodowym znajdziecie na jego oficjalnej stronie.

You Might Also Like

4 komentarze

  1. W tym roku bardzo chciałam się tu wybrać, ale niestety urlopu zbrakło. Mam nadzieję, że w przyszłym się uda, bo Park wygląda na naprawdę piękny, a ruiny zamku Ogrodzieniec na żywo muszą być niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisana wycieczka jest aż sprzed 3 lat... i od trzech lat co rok mam nadzieję tam wrócić, bo było naprawdę pięknie. Niestety zawsze wychodził jakiś inny kierunek. Może za rok się uda... Ale wszystkim polecam Ojcowski Park Narodowy, wrażenia i widoki są niesamowite :)

      Usuń
  2. W Ojcowskim Parku Narodowym byłem niemalże rok temu. Piękne miejsce. Z pewnością jeszcze nie raz się tam wybiorę. Ale nie wiem kiedy... Bo tyle ciekawych miejsc jest przede mną do zwiedzania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Jeśli jakieś miejsce już się odwiedziło, to następnym razem staje się przed wyborem wracać vs. zobaczyć coś nowego. I przy ograniczonym budżecie oraz czasie również wybieramy raczej coś nowego ;)

      Wyjątkiem są dla nas tylko Tatry, gdzie nieustannie wracamy przynajmniej raz w roku, przynajmniej na trzy dni (bo z tego dwa dni to głównie droga... ). Im nie potrafię się oprzeć :)

      Usuń

Ostatnie Posty